Aktualności
08.03.2024
Poczuć się jak w domu: wywiad z Katarzyną Žák-Caplot
Mało które muzeum, nawet w Europie, łączy edukację kulturalną z językową – mówi Katarzyna Žák-Caplot, koordynatorka projektów, kierowniczka Biblioteki Muzeum Warszawy, któremu przyznano nagrodę Złoty Label 2023.
Czy jest sens, aby nieznający polskiego obcokrajowcy odwiedzali Muzeum Warszawy?
Jeśli tylko chcą poświęcić na to chwilę, to tak! W muzeum prowadzimy zajęcia językowe z osobami, które w Polsce przebywają czasowo lub na stałe i dopiero uczą się naszego języka. Zaczęliśmy od studentów Erasmusa z Uniwersytetu Warszawskiego, potem nawiązaliśmy współpracę z Ukraińcami i Białorusinami biorącymi udział w programach ministerialnych w Polsce, a od wybuchu wojny w Ukrainie naturalnymi odbiorcami naszych działań są osoby z doświadczeniem uchodźczym. Staramy się nie używać języków pośrednich, np. angielskiego. Uczący się rozumieją nas, bo mogą zobaczyć to, o czym mówimy. Eksponaty muzealne naturalnie łączą w sobie słowo i obraz. Łyżka w gablocie to łyżka, nie trzeba nic wyjaśniać.
Z osobami ze wspólnoty języków słowiańskich pracuje się łatwiej niż z cudzoziemcami spoza tego kręgu?
Ta praca wygląda inaczej, bo te języki na pewnym poziomie są do siebie podobne, a przynajmniej ich użytkownicy rozumieją się nawzajem. Mieszkające w Polsce osoby z doświadczeniem uchodźczym, czyli przede wszystkim Ukraińcy i Białorusini, są w stanie zrozumieć Polaków. Nasze języki są zbieżne w prawie 40 proc. To bardzo dużo, poziom prawie średnio zaawansowany, więc używając odpowiednio uproszczonego języka, można się dogadać, a nawet podyskutować.
Wykorzystaliście to w projekcie odnoszącym się do wojny w Ukrainie...
Zauważyliśmy, że przybywający do Polski Ukraińcy sami odwiedzają Muzeum Warszawy, bo chcą poznać miejsce, w którym się znaleźli. Ich inicjatywę należało wykorzystać, bo była to okazja do zastanowienia się, co nas, Słowian, łączy, nie dzieli. W muzeum pracujemy z językiem od 2017 r., więc byliśmy do tego przygotowani. W projekcie „Warszawa dla zaawansowanych” nasi pracownicy wcielili się w rolę obcokrajowców odwiedzających naszą instytucję i uczestniczących w warsztatach w języku obcym. Wykorzystaliśmy język czeski, który dla Polaków jest zrozumiały w 37 proc., czyli podobnie jak ukraiński. W ten sposób pracownicy poznali potrzeby obcojęzycznych gości.
Pani sama ma doświadczenie emigracyjne. Kontakt z obcą kulturą był wyzwaniem?
Mówię kilkoma językami, ale po wyjeździe do Francji zostałam wrzucona w obręb języka, którego, poza kilkoma zwrotami, nie znałam. Na własnej skórze odczułam problemy imigrantów, zobaczyłam, jak to jest nie móc wyrazić siebie. Tak bardzo mi to przeszkadzało, że w pół roku doszłam we francuskim do poziomu B1.
Obcokrajowcy chętnie uczą się języka polskiego?
Znam osoby, które mieszkają tu 20 lat i nie mówią ani słowa po polsku. To zwłaszcza te mieszkające w dużych miastach i w pracy posługujące się językiem angielskim. Radzą sobie, choć raczej nie uczestniczą w pełni w polskiej kulturze. Mój pochodzący z Francji mąż chciał poznać mój rodzinny świat, więc nauczył się polskiego. To wysiłek, ale pozwala imigrantom poczuć się w nowym domu pewniej i bezpieczniej. Z nauką języka musi zaś iść w parze poznawanie kultury. Bo co z tego, że zdaliśmy egzamin językowy na wysokim poziomie, skoro nie znamy reklamy, do której wszyscy się akurat odwołują? Jeśli nie rozumiemy realiów danej społeczności, to trudno będzie nam się w niej odnaleźć. Zajęcia w muzeum wychodzą naprzeciw temu problemowi.
W tym roku Muzeum Warszawy otrzymało nagrodę Złoty Label – za wieloletnie działania i projekty wielokrotnie nagradzane Znakami Jakości ELL. Skąd ten sukces?
W Polsce, a nawet w Europie, mało kto zajmuje się w muzeum łączeniem edukacji kulturalnej z językową, a przecież to idealne miejsce, by to robić. Na lekcjach nauczyciele języków obcych pokazują uczniom ilustracje i zdjęcia w podręcznikach, zamiast wstać i pójść z młodzieżą tam, gdzie eksponaty można zobaczyć na własne oczy, czyli do muzeum. Uczestnicy naszych warsztatów, zamiast w szkolnej ławce, odgrywają scenki językowe, przemierzając muzealne gabinety. Tu wszystko mamy na miejscu, w dodatku to bezpieczna przestrzeń, w której ludzie wchodzą w zupełnie inny świat i nie boją się eksperymentować. Jako muzeum zyskujemy też nowych odbiorców, a nasi pracownicy zdobywają nowe kompetencje. Naszą wiedzę i doświadczenie można wykorzystywać w innych instytucjach kultury – właśnie przygotowujemy do tego wytyczne. Poza tym współpracujemy z Uniwersytetem Warszawskim, a ostatnio w nasze działania włączyło się Ministerstwo Edukacji i Nauki. Wyróżnienia w konkursie ELL to również impuls do działania, rozwijania pomysłów oraz ich promowania. Liczę, że nagroda przełoży się na zainteresowanie naszymi projektami, a tym samym rozwinięcie edukacji językowej i kulturalnej w Polsce.
Pozostałe projekty nagrodzone Certyfikatami European Language Label 2023:
- „Alfabetyzacja dwujęzyczna uczniów w oddziałach przygotowawczych”, Szkoła Podstawowa nr 83 im. Jana Kasprowicza we Wrocławiu, koordynator: Barbara Muszyńska.
- „Źródło – Quelle”, I Liceum Ogólnokształcące im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, koordynatorzy: Wiesława Wójcik, Krystian Grądecki.
- „S.T.A.R.S. & C.R.E.A.T.I.V.I.T.Y – Skills Talents Aptitudes Responsibility Serendipity & Culture of Resilience Entertaining Artistic Teams Illustrating Values with Innovative Tools for Youth”, Szkoła Podstawowa nr 11 im. Stefana Batorego w Inowrocławiu, koordynator: Katarzyna Sopolińska.